Forum Parafialne
Forum Parafii pw. ¶w. Zygmunta i ¶w. Jadwigi w Kêdzierzynie-Ko¼lu

Polemika - Próba czy lekcja?

Chaos - 2010-03-23, 14:12
Temat postu: Próba czy lekcja?
Po co zostajemy poddawani "próbie wiary"skoro Bóg wie ¿e i tak siê "wy³o¿ymy".On przecie¿ zna nasze s³abo¶ci.Chodzi o lekcjê pokory czy o to ¿eby¶my popadli w rozpacz?????
Justysia - 2010-03-23, 15:07

Bóg stawia na naszej drodze przeszkody, jakimi s± w³a¶nie te próby, aby sprawdziæ nasz± si³ê i wiarê. W ten sposób Bóg mo¿e siê przekonaæ, czy w momencie wystawienia nas na próbê dalej bêdziemy Mu ufaæ, kochaæ Go, czy odwrócimy siê od Niego, bo bêdziemy s³abi. Chocia¿ Bóg zna nasze s³abo¶ci i bardzo dobrze wie czego najbardziej siê boimy to wystawia nas na próbê, aby pokazaæ nam, ¿e co¶ jednak robimy ¼le, chce nam obja¶niæ, co musimy zmieniæ w swym ¿yciu, co do tej pory oddala³o nas od Niego.
Nikt nie powiedzia³, ¿e po ka¿dej próbie musimy siê „wy³o¿yæ”. Kto¶ kto naprawdê ufa Bogu i chocia¿ siê w niektórych momentach swego ¿ycia potyka o grzech, nie „wy³o¿y” siê do koñca. Kto¶ kto kocha bêdzie d±¿yæ do tego, aby uszczê¶liwiæ t± osobê. Tak samo jest z nami, je¿eli bardzo mocno kochamy Boga za to wszystko, to i tak powinni¶my mu dziêkowaæ za to, ¿e wystawia nas na „próbê wiary”, bo w ten sposób mo¿emy siê przekonaæ co robimy ¼le, zmieniæ to i przede wszystkim pog³êbiæ nasz± wiarê oraz stan±æ bli¿ej Boga i Jego mi³o¶ci.

Chaos - 2010-03-24, 05:21

"Wi¶ta wio ³atwo powiedzieæ" :-(
Ks. Krzysztof - 2010-03-24, 14:57

Bóg ukocha³ bardzo Abrahama, a jednak kaza³ mu z³o¿yæ ofiarê ze swego syna. Bóg ukocha³ Hioba a jednak zabra³ mu wszystko by poznaæ jego wiarê.

Bóg da³ nam wolno¶æ. Od nas zale¿y jak z tego daru wolno¶ci skorzystamy. Czy pozostaniemy wierni Bogu, czy te¿ siê sprzeciwimy Jego oczekiwaniom. St±d chyba wystawia nas na próbê. Ile¿ to razy w ¿yciu prosimy o co¶ np. o zdanie egzaminu na prawo jazdy, i jak czêsto bywa ¿e gdy zdamy to nie podziêkujemy, albo nie uda nam siê zdaæ raz, drugi czy trzeci i odwracamy siê od Boga bo mówimy ¿e nas nie s³ucha, a mo¿e próbuje czy wtedy gdy nie jest "dobr± wró¿k±" tak¿e bêdziemy Mu wierni, czy siê odwrócimy.

Wiara mê¿nie wyznawana - to wiara sta³a.

figlarka - 2010-03-24, 16:25

Ka¿dy z doros³ych ju¿ ludzi przyj±³ Bierzmowanie czyli sakrament dojrza³o¶ci chrze¶cijañskiej.By dojrza³o¶æ t± przyj±æ calym sob± jeste¶my wystawiani na próby.Ka¿dego dnia spotyka nas co¶,czego siê nie spodziewmy,ka¿dego dnia doznajemy cierpienia czy smutku,ale tego samego dnia doznajemy równie¿ rado¶ci,ale tej ostatniej nie widzimy,bo oczy zas³oniete mamy wizj± naszego ogromnego cierpienia.Jednak wizja ta jest czêsto przesycona poprzez szatana.Gdy Bóg wystawia nas na próbê ów zaraz obok pojawia siê szatan,który wmawia nam,¿e ¼le ¿e Bóg tak robi,¿e skoro mamy niezdany egzamin czy umar³ kto¶ nam bliski tzn.¿e Bóg o nas zapomnia³ i nas nie kocha.Je¶li w to uwierzymy to bêdzie zwyciêstwo szatana,jednak najgorzej gdy przestajemy wierzyæ w jego istnienie,bo wtedy to on bêdzie móg³ wmawiaæ nam ró¿ne rzeczy.Tak jednak nie jest.Bóg owszem zsy³a nam cierpienie,ale w tym cierpieniu nie jeste¶my sami.Ka¿dego dnia podaje nam rêkê i nigdy,przenigdy nie zsy³a na nas tego,czego nie mo¿emy znie¶æ,On zna nasze si³y.Je¶li wie,¿e z czym¶ nie damy sobie rad,bo niejednkrotnie ejst tak,¿e cz³owiek potrzebuje porozmawiaæ z drugim cz³owiekiem wtedy posy³a nam przyjació³,których my czêsto nie widzimy albo nie chcemy zobaczyæ,dlatego powinni¶my ka¿dego dnia modliæ siê to otwarcie nam oczu.Poza tym Jezus specjalnie ponad 2000 lat temu przyszed³ na ziemiê,bo chcia³ prze¿yæ to,co my by lepiej nas zrozumieæ.Wiecie jakie jest najkrótsze zdanie w Pi¶mie ¦wiêtym??? ...."Jezus zap³aka³"-zap³aka³,bo starci³ kogo¶ kogo kocha³, swojego przyjaciela.Potem w Ogrodzie Oliwnym czu³ siê samotny i opuszczony.Na Drodze Krzy¿owej by³ sam.Tyle ludzi siê od Niego odwróci³o...Nie raz po Jego policzkach równie¿ p³ynê³y ³zy.Jezus mój drogi cz³owieku prze¿y³ to samo co my,mimo ¿e tak dawno.Czasy siê zmieni³y,ale nie uczucia innych ludzi,nie nasze serca.Ka¿dy cz³owiek niejednokrotnie nie ma ju¿ si³y,brakuje mu odwagi.Przychodzi i zarzuca Bogu,¿e to przez Niego,a Boga mo¿na znale¼æ w ciszy.On w ciszy serca poka¿e którêdy kroczyæ i sk±d wzi±¶æ si³y.On jest nasz± si³± na codziennych ¶cie¿kach zycia.Próby wiary s± cie¿kie gdy wszytsko siê wali,a cz³owiekowi brakuje si³y do pój¶cia za Chrystusem,ale On powiedzia³:"Ja bêdê z Wami przez WSZYTSKIE dnia a¿ do skoñczenia ¶wiata"Powiedzia³ wszystkie,a nie tylko te szcze¶liwe i On jest,bo kocha cz³owieka,bo to dla cz³owieka umar³ na drzewnie krzy¿a by otworzyæ niebo.On ka¿dego dnia dotyka nasze serca wlewaj±c w nie nadziejê i wiarê.Je¶li ¿ycie oprzemy na trwa³ym fundamencie wiary i z ufno¶ci± bedzimey potrafili powiedzieæ s³owa,które wypowiadmy ka¿dego dnia,co wcale nie ejst ³atwe,tak wiem, s³owa "B±d¼ wola Twoja"wtedy zwyciê¿ymy ka¿d± próbê,bo w najgorszych sytuacjach Bóg nas nie opuszcza i niesie nas na swoich rêkach,by pomóc nam przej¶æ ³ez dolinê i przetrwaæ próbê,któr± po ludzku ciê¿ko jest znie¶æ.
tulipa - 2010-03-24, 20:08

Chocia¿ czasami jest ciê¿ko, jest coraz mniej si³, a góra coraz bardziej stroma… nie mo¿emy siê poddaæ. Mo¿e i czasami my¶limy ¿e to koniec, gorzej ju¿ byæ nie mo¿e i nie ma sensu siê staraæ, nie mo¿emy za to wszystko obwiniaæ Boga bo On nigdy nie zsy³a na nas tego czego nie potrafiliby¶my znie¶æ. Czy Bóg poddaje nas próbie? Chyba tak sprawdza czy siê od Niego nie odwrócimy tylko dlatego ¿e co¶ posz³o nie po naszej my¶li i moim zdaniem przy tym, ¿e co¶ nam nie wysz³o dostajemy swego rodzaju lekcjê. Tylko nie zawsze potrafimy z niej wyci±gn±æ w³a¶ciwe wnioski i w³a¶nie wtedy za nasze niepowodzenia winimy Boga, a przez to zaczynamy siê od Niego oddalaæ.
Justysia - 2010-03-24, 20:46

Nasza wiara jest wtedy bardzo silna, gdy zostanie wypróbowana. Przez nasze ¿ycie musi przej¶æ burza, tornado, wiele prób i nowych, zaskakuj±cych do¶wiadczeñ, aby nasza wiara by³a t± wiar± siln± i mocn± w naszym sercu. U wielu osób wystêpuje wiara powierzchowna polegaj±ca jedynie na staniu w miejscu, je¿eli chodzi o zaufanie i zawierzenie siê Bogu; dla takiej osoby Msza ¦w. w niedzielê, spowied¼ co jaki¶ czas to jedynie rytua³, który trzeba „odbêbniæ”. Na szczê¶cie s± równie¿ ludzie o wierze autentycznej, gdzie liczy siê na pierwszym miejscu Bóg i mi³o¶æ do Niego. Jednak, aby stawaæ siê na nowo noworodkiem ¿ycia, Bóg wystawia nas na próbê wiary, poniewa¿ chce siê przekonaæ na czym oprócz mi³o¶ci i zaufania do Niego, opieramy siê w ¿yciu. Chce siê przekonaæ czy to On jest tym najwa¿niejszym w ¿yciu cz³owieka.

Bóg pragnie od nas wiary. Wystawiaj±c na próbê robi w naszym ¿yciu „zamieszanie”, aby pó¼niej mog³o wyj¶æ s³oñce, aby móg³ wej¶æ do serca cz³owieka na nowo, ale ju¿ jako spokojny powiew wiatru. Bo po burzy zawsze przychodzi têcza i wychodzi s³oñce, a w naszym ¿yciu takim s³oñcem jest Bóg, który po próbie, po cierpieniu, bólu pojawia siê dodaj±c nam si³y swymi promieniami mi³o¶ci. Czasami nawet, gdy cierpimy, gdy trwa burza, On jest chowaj±c siê za wielkimi czarnymi chmurami i wyczekuj±c, a¿ wreszcie cz³owiek Go dojrzy.

Bardzo du¿o ludzi siê pojawia, którzy stawiaj pytanie: „dlaczego Bo¿e akurat ja? dlaczego ja mam cierpieæ?”. W momencie cierpienia poddajemy siê, uciekamy od wszystkiego, w niektórych sytuacjach pytamy Boga, a czasami nawet wyrzucamy Mu, ¿e to przez Niego. Jednak On nie robi tego dla siebie. Nie chce aby¶my Go tak traktowali. Bardzo dobrze zna nasz± wiarê, nasze zalety i wady. Bóg nie chce wytykaæ nas palcami, ¿e jeste¶my tchórzami, grzesznikami, poddajemy siê pokusie. On nie chce w sposób „perfidny” wytykaæ nam nasz± s³abo¶æ. Jemu bardziej chodzi o to, aby¶my sami siê o tym przekonali i pragnêli zmieniæ to jak tylko siê da.

figlarka - 2010-03-24, 21:43

Bóg nie tylko nie chce wytakaæ nam naszych wad,ale nie robi tego.Próbuje wszelkimi mo¿liwymi sposobami pokazaæ nam co robi nie tak,wskazaæ w³a¶ciw± drogê by pokierowaæ nas do szczê¶cia,w konsekwencji do nieba.Bóg nigdy nie chcia³ nikomu wytykaæ tego,co ¼le robi na si³ê.Czasem jednak ludzie zmuszaj± Boga do ostateczno¶ci i gdy chc± wystawiæ Go na próbê On pokazuje im ich grzechy.Tak samo jak zrobi³ to pisz±c na piasku przy kobiecie,któr± grzesznicy tacy sami jak ona chciêli ukaraæ.¯aden cz³owiek nie powinien wytykaæ innym grzechów czy psuæ dobrej opini.£atwo jest zepsuæ komu¶ dobr± opiniê,ale o wiele trudniej pó¼niej to naprawiæ.Jednak i takie próby zdarzaj± siê w ¿yciu.Gdy nagle cz³owiek traci dobre zdanie w oczach innych,ale nie mozemy wtedy zapomnieæ,¿e nie traci tego zdania w oczach Boga.Tylko Bóg wie jaki jest cz³owiek,zna ka¿de zachowanie.Cz³owiek mo¿e straciæ wszystko,ale nigdy nie starci godno¶ci w oczach Boga.Nikt nie moze odebraæ nam,ludziom godnosci.Gdy Jezusa obdarli z szat w oczach ludzi starci³ byæ moze godno¶æ,ale nie starci³ jej tak na prawde.Ludzi niejednokrotnie ¼le postêpuj±,potykaj± siê,upadaj± i czêsto nie maj± si³y i¶æ dalej,ale nie oznacza to,¿e to koniec.Podczas próby upadli,ale mog± siê podnie¶æ.W ka¿dej chwili nad ich g³ow± jest rêka,która chce pomóc,bo jest pe³na mi³o¶ci i przyja¼ñi.Tylko prawdziwa przyja¼ñ jest trwa³a i wieczna.Nie z³ami± jej wody...Kiedy ¿ycie oparte jest na wierze w Tego,który kocha wszystko mo¿na wytrzymaæ,bo jak to kiedy¶ powiedzia³ kardyna³ Stefan Wyszyñski"Ja mam wiarê si³ê,której oni nie znaj±" i to ¶wiête s³owa.Wiara jest nieopisan± si³±.Je¶li pok³adamy nadziejê w Bogu to wiara sprawi,¿e bêdziemy potrafili w chwialch próby zawierzyæ siê Najwy¿szemu,¿e nie odwrócimy siê od Niego,¿e nie bêdziemy Mu wypominali,ani wracali do tego co by³o,bo On ju¿ dawno o tym zapomnia³.
Czas próby ubogaca nasz± wiarê.Tak jak problemy w ¿yciu sprawiaj±,¿e znajdujemy przyjació³,a ka¿dy cios sprawia,¿e przyja¼ñ jest silniejsza,bo odkrywamy tak wiele rzeczy w drugim cz³owieku,którego takl na prawdê znamy.Tak samo jest z wiar± i prób±.cierpienie nigdy nie jest przypadkowe.Cierpienie uczy nas wra¿liwo¶ci na drugiego cz³owieka,otwiera oczy na rzeczy,których wcze¶niej nie widzieli¶my i sprawia,¿e stajemy siê innymi lud¼mi,bardziej doroslymi w wierze i dojrzalszymi w ¿yciu.Jednocze¶nie gdy radzimy sobie z przeciwno¶ciami czêsto jeste¶my przyk³adem dla innych,którzy patrz± na nas z boku.Jeste¶my dla nich si³± gdy maj± pokonywaæ i zwalczaæ swoje próby.Czasem wydaje nam siê,ze nasze cierpienie jest daremne jednak to nieprawda.Jest ono darem nie tylko dla nas,ale równie¿ dla drugiego cz³owieka,który mo¿e byæ nim niesamowicie ubogacony.
W ¿yciu zdarzaj± siê ró¿ne sytaucje,ale najwa¿niejsze jest poka³adaæ ufno¶æ w Bogu,bo wszytsko mogê w Tym,który mnie uamcnia,który przychodzi i którego Droga Krzy¿owa ka¿dego dnia biegnie obok nas.

gregorek - 2010-03-25, 01:33

Pani Figlarko - w³a¶nie zaprezentowa³a nam Pani wspania³y koncert b³êdów.

1.Bóg w³a¶nie jak najbardziej chce i wytyka nam nasze wady.¦wiêty Tomasz z Akwinu w jednej ze swoich sum pt "o Wadach i grzechach" pisze za ¶w. Augustynem ze "wada to taka jako¶æ ,która duszê robi z³±" i ¿e sprzeciwia siê cnocie itp.Musimy wiêc walczyæ z naszymi wadami tak jak i z grzechami ,bo w sumie to jedno i to samo.Inna jest sprawa nabywania wad ,ale o tym mo¿e kiedy indziej.¯eby walczyæ z nimi trzeba o nich wiedzieæ a zwykle siê nie wie dopóki kto¶ nam ich nie wytknie.To samo z grzechem.A wiêc wytkniêcie komu¶ wady ,jest nawet dla niego b³ogos³awieñstwem.

2.Ka¿dy cz³owiek powinien wytykaæ drugiemu jego grzechy.

3.Z "psucia opinii" (swojej) najbardziej niezadowoleni siê ludzie ,którym na niej zale¿y ,czyli przepe³nieni pych±.A ta jest jak wiemy jednym z grzechów g³ównych.

4.Gdyby Bóg wiedzia³ jaki jest cz³owiek ,niepotrzebne by³oby Dzie³o OdkupieniaJest to tzw.teoria predestynacji wyznawana przez protestantów.Oni to twierdz± ,¿e Bóg wie kto bêdzie zbawiony a kto nie i dlatego nie musz± przestrzegaæ ¿adnych zasad moralnych .Bo albo s± ,albo nie s± zbawieni.Byæ mo¿e w Swojej m±dro¶ci ,daj±c nam woln± wolê wyboru ,Bóg w jaki¶ sposób chwilowo nie chce wiedzieæ co zrobimy.Po ¶mierci naszej nas os±dzi.

5.Tzw."godno¶æ" stracili¶my po grzechu Adama i Ewy i jej nie mamy.Mamy grzech pierworodny a nie godno¶æ.Godno¶æ odzyskaj± ci którzy bêd± w Niebie.Niektórzy juz tam s± .Miejcie ¶wiadomo¶æ ,¿e Bóg da³ nam Prawo które musimy przestrzegaæ ,a je¶li nie bêdziemy tego robiæ ,niechybnie ze¶le nas do piek³a.Bez wzglêdu na mi³o¶æ ,bo oprócz niej jest sprawiedliwo¶æ.Je¶li nie podoba siê komu¶ Bo¿e Prawo ,które z pewno¶ci± obowi±zuje w Niebie ,to nie wejdzie do Nieba.Dla nas Prawo to sk³ada siê g³ownie z obowi±zków wzglêdem Boga a jednym z nich jest walka z grzechem.W Ewangelii jest o tym du¿o ,miêdzy innymi jest powiedziane ,¿e je¶li kto¶ zgrzeszy³ nale¿y go upomnieæ na osobno¶ci,je¶li zgrzeszy³ powtórnie nale¿y go upomnieæ we wspólnocie ,a je¶li znów siê to zdarzy nale¿y go usun±æ ze wspólnoty.Mniej wiêcej tak jest napisane.

I co¶ na temat tzw."prób".Jak wiadomo ,szatan by³ kiedy¶ potê¿nym ,ulubionym Anio³em Boga,ale w pewnym momencie ,pod wp³ywem pychy wypowiedzia³ Bogu pos³uszeñstwo.Jako Anio³ ,stworzony by³ do wieczno¶ci ,poza czasem , i jego sprzeciw nie przemin±³ , tylko wci±¿ w wieczno¶ci trwa.Nastêpnymi stworzeniami które sprzeciwi³y sie Bogu ,z³amali Jego Prawo ,pope³nili grzech , byli Adam I Ewa ,jednak byli oni istotami co prawda maj±cymi ¿yæ wiecznie ,ale ju¿ w "czasie" ,i dlatego ich sprzeciw nie mia³ a¿ takich konsekwencji ,jak 'non servum' powiedziane przez szatana.Stracili Godno¶æ ,£askê i ¿ycie wieczne ,ale wci±¿ mieli szansê to odzyskaæ.Pos³uchali siê szatana -ju¿ wtedy upad³ego - i jest to tak ,¿e wybrali jego prawo.I Bóg zdecydowa³ ,¿e zamiast zniszczyæ ludzi da im ¿yæ ,poprzez wyznaczony czas ,wed³ug praw szatana ,skoro sami je wybrali.W mi³o¶ci Swojej do nas i w mi³osierdziu nie dopuszcza do tego aby zasady szatana rz±dzi³y nami absolutnie ,bo juz dawno ludzie by sie powybijali ,jedynie dopuszcza pewien stopieñ z³a aby¶my sami ,w praktyce , poznali jak doskona³e i wspania³e jest Prawo Boga.A wiec te 'próby' ,to z³o ,jest konsekwencj± naszego wyboru.Naszego dlatego ,¿e ka¿dy nasz grzech jest tym samym ,który pope³nili Prarodzice.Ka¿dy grzech jest kolejnym 'non servum' i to wci±¿ trwa.W ka¿dej sekundzie istnienia tego ¶wiata.I to raczej nie Bóg a my sami na te próby siê wystawiamy .A Bóg pilnuje aby te 'próby' czy pokusy nas nie przeros³y i daje nam ¶rodki do walki z nimi.Choæ trzeba przyznaæ ,¿e niektórzy s± w jaki¶ szczególny sposób do¶wiadczani.Vide przyk³ad Hioba.
Kiedy Pan nasz Jezus Chrystus modli³ siê w Ogrójcu tu¿ przed Swoj± ¦wiêt± Mêk± ,opu¶ci³a Go ca³a jego Boska natura.Nawet Ojciec Jego Go opu¶ci³ ,i czy znaczy to ,¿e Pan nasz Jezus Chrystus zosta³ poddany próbie?Oczywi¶cie nie ,to by³a konsekwencja naszych grzechów.Gdyby mia³ choæ odrobinê Swej Bosko¶ci wtedy ,nie móg³by tak dobitnie cierpieæ.
Co do wiary ,to zadajmy sobie pytanie ,czy mo¿emy byæ zbawieni jedynie na podstawie wiary w to ,¿e Bóg jest Jeden w Trójcy i ,¿e jest mi³osierny ,to siê nad nami na pewno zmi³uje ?To o wiele bardziej w niebie powinien byæ szatan ,bo on nie tyle wierzy co wie.Widzia³ Boga ,zna³ Go ,a jednak jest w piekle. Piek³o jest pe³ne ludzi którzy "wierzyli".Wiara to nie tylko wierzyæ ,¿e Bóg istnieje i jest to jaki¶ dobry dziadzio .Nie.To za ma³o.Niech wam Kap³ani wyt³umacz± ,dlaczego Bóg odwróci³ siê od Izraela...bo nie czcili Go tak jak On chcia³ ,¿eby to robili.Nie przestrzegali Jego Prawa.Bo taka jest natura rzeczy ,¿e je¿eli przestanie siê czciæ Boga ,to stopniowo zacznie siê traciæ sens wszelkich obrzêdów z kultem zwi±zanych ,potem zrelatywizuje siê wszelkie Bo¿e Prawa.I bêdzie siê wierzyæ w dobrego dziadzia na potrzeby spo³eczeñstwa ,ale ju¿ nie w Boga.Tego Jedynego Prawdziwego Sprawiedliwego i ....Mi³osiernego dla tych ,którzy przynajmniej staraj± siê ¿yæ wed³ug jego Praw i kochaj± Je.
Kwestia odpowiedniego oddawania czci Bogu czêsto zawiera siê w rzeczach niby-ma³ych.To codzienna modlitwa rano i wieczorem , modlitwa przed - i po posi³ku ,nawet to jak siê wykonuje znak Krzy¿a - czy byle jak ,czy z pietyzmem - podobno Bernadeta ,której w Lourdes objawi³a siê Matka Bo¿a tak piêknie robi³a ten znak ,¿e na sam widok wielu ludzi siê nawróci³o.Tak¿e klêczenie i - a to ju¿ sprawa wielka - przyjmowanie Komunii ¦wiêtej.Nie na stoj±co a na KOLANACH!!!I przy balaskach.Z pobo¿no¶ci rodzi siê moralno¶æ ,a z moralno¶ci m±dro¶æ.Taka mamy teraz moralno¶æ na ¶wiecie jak± i pobo¿no¶æ.O m±dro¶ci nie wspomnê.I co ...powiemy ,¿e to Bóg nas wystawia na "próbê"?Nie ...to szatan nas niszczy.To on nam wmawia ,¿e przed Bogiem ju¿ nie trzeba klêkaæ ,bo przecie¿ my jeste¶my z XXI wieku.A Bóg to przecie¿ nasz kumpel.Bo przecie¿ my ju¿ jeste¶my doskonali ,sami bogami jeste¶my.Przed nikim klêkaæ nie bêdziemy.To nie Bóg nam prostuje kolana "na próbê" tylko szatan.Zwierzê sie teraz ... przez oko³o rok jak przychodzi³em do naszego Ko¶cio³a na mszê ,klêka³em przy przyjmowaniu Komunii ¦wiêtej ,prze¿ywaj±c srogie katusze bo nigdy nie by³em pewny czy J± dostanê (niestety w wielu parafiach Kap³ani odmawiaj± podania Hostii ¦w. wiernemu który klêczy) ,ale po pierwsze wiedzia³em ¿e tak trzeba ,a po drugie mia³em nadziejê ,¿e i inni wierni zaczn± klêkaæ.Nikt nie zacz±³.Dla mnie to wysz³o na dobre ,bo zacz±³em je¼dziæ na prawdziw± Mszê katolick± ,a tak± jest tylko Msza Trydencka.
To na razie tyle...Niech Pani pisze ,Pani Figlarko dalej na forum ,bo pisze Pani ³adnie ,tylko ¿e to wszystko nieprawda.To takie pedagogiczne pitu - pitu ,jakby skopiowane z jakiego¶ "poradnika ma³ego psychologa".
Prosze my¶leæ samodzielnie.

Justysia - 2010-03-25, 16:55

„Pedagogiczne pitu – pitu”? Sk±d gregorku wiesz, ¿e to skopiowane z „poradnika ma³ego psychologa”? Bardzo du¿o jest osób, które próbuj± dostaæ siê na psychologiê i nie zaczynaj± od kopiowania tekstów z jaki¶ tam poradników, lecz sami potrafi± wyci±gaæ wnioski, a to, ¿e s± w takiej a nie innej formie napisane to raczej nie ich wina. W koñcu ka¿dy pisze to co chce i co uwa¿a za prawdziwe. Nikt nie jest doskona³y i nikt nie pisze tak piêknie...Nie mo¿na komu¶ na si³ê „wciskaæ”, ¿e to co pisze jest b³êdne. Po to jest forum, aby ka¿dy móg³ wyraziæ swoje zdanie. Przez nazwanie tekstu „pedagogicznym pitu – pitu” mo¿na na przyk³ad obraziæ w ten sposób autora tekstu.

Ale wracaj±c do tematu...”Ka¿dy cz³owiek powinien wytykaæ drugiemu jego grzechy”. I tu do koñca siê nie zgodzê. „POWINIEN”? Skoro ka¿dy ka¿demu bêdzie wytyka³ wszystkie b³êdy, upadki i z³e uczynki, po pewnym czasie zapomni o swoich w³asnych. Cz³owiek pouczaj±cy wci±¿ innych w koñcu nie bêdzie zauwa¿a³ swoich b³êdów. „Uodporni siê” na swoje grzechy, ale tak¿e w innym cz³owieku bêdzie widzieæ jedynie te z³e rzeczy, a w ¿yciu raczej nie o to chodzi. Mo¿na oczywi¶cie pokazaæ, powiedzieæ, w jaki¶ sposób przekazaæ, ¿e ta inna osoba robi co¶ ¼le, ale to nie mo¿e wygl±daæ tak, ¿e bêdziemy to przekazywaæ ka¿demu napotkanemu cz³owiekowi i narzucali swoje zdanie na ten temat.

„Czy mo¿emy byæ zbawieni jedynie na podstawie wiary w to, ¿e Bóg jest Jeden w Trójcy i, ¿e jest mi³osierny?”. Dla wielu ludzi jest to ma³a iskierka, kruszynka nadziei. Cz³owiek my¶l±cy, ¿e Bóg jest mi³osierny ma w sobie ju¿ zasiane ziarenko wiary; w tym cz³owieku mo¿na ju¿ zauwa¿yæ, ¿e wkroczy³ na drogê id±c± z Bogiem. Wiadomo, ¿e jest to jeszcze za ma³o, ale zawsze co¶. I raczej to nie nam oceniaæ czy zostanie zbawiony, czy nie. To ju¿ tylko sam Bóg wie i lepiej zostawmy to Mu.

Wiara nie polega jedynie na tym, aby „odbêbniæ” modlitwê porann±, wieczorn±, przed posi³kiem, po...i tak dalej i tak dalej...przynajmniej wiara dla mnie to nie tylko odmówiæ regu³kê, ale równie¿ porozmawiaæ z Bogiem w ka¿dej chwili, ofiarowaæ Mu swój dzieñ, wszystko to, co dzisiaj zrobi³am, ale tak¿e i przede wszystkim MI£O¦Æ, ZAUFANIE i ODDANIE SIÊ MU. Nie powinni¶my traktowaæ Boga, jako tzw. pomocnika, który w ka¿dej sytuacji pomo¿e, ale przede wszystkim mieæ Go za przyjaciela, tego prawdziwego, który wys³ucha to, co zrobili¶my dzisiaj, którego przeprosimy za to wszystko, co zrani³o, uwielbimy Go...

Ks. Krzysztof - 2010-03-25, 18:30

Ja tylko do tej iskierki nadziei. Piêknie napisane, jednak gregorek poruszy³ inny w±tek, a mianowicie ten ¿e dzi¶ chyba zbyt wiele mówi siê o mi³osierdziu Bo¿ym (moim zdaniem) a coraz mniej o Bo¿ej sprawiedliwo¶ci. A przecie¿ jedna z prawd wiary mówi ¿e Bóg jest Sêdzi± sprawiedliwym który za dobro wynagradza, a za z³o ka¿e! nie ma prawdy wiary mówi±cej o mi³osierdziu. Je¶li zbyt mocno zach³y¶niemy siê mi³osierdziem mo¿emy doj¶æ do przekonania ¿e wszystko mo¿emy bo w koñcu Bóg jest Mi³osierny i wszystko nam wybaczy a to ju¿ mijanie siê z prawd±, bo na przebaczenie trzeba zapracowaæ.
Ks. Krzysztof - 2010-03-25, 18:32

I jeszcze jedno czy powinno siê "wytykaæ" grzech - powinno. Bo przytakniêcie (zgodzenie siê na grzech) jest grzechem!!!!
Justysia - 2010-03-25, 21:01

No dobrze powinno. Ale to nie bêdzie tak, ¿e cz³owiek, który wskazuje innym grzech po pewnym czasie zapomni o swoich, a bêdzie tylko widzia³ b³êdy innych? Bo ka¿dy mo¿e pokazaæ innym ich b³êdy, ale jak siê w tym zakrêci i po pewnym czasie bêdzie widzia³ wszystkich innych, ale siebie nie? Powiem tak: moim zdaniem mo¿na komu¶ wskazaæ b³êdy, ale ¿eby to nie wysz³o poza granicê w pó¼niejszym czasie.
figlarka - 2010-03-26, 15:42

wytaæ grzechy?Ja bym to inaczej uje³a.Powiedzia³abym aby pokazywaæ innym,¿e ¼le czyni±,¿e poj¶æ powinni inn± drog±,¿e to robi± rani ich przyjació³,rodzinê,najbli¿szych,ale nie robiæ tego w sposób obra¼liwy.Wy¶miewanie siê ze z³ych zachowañ innych nie przynosi ¿adnych efektów wrêcz przeciwnie.¯eby ukazaæ ¿e cz³owiek robi co¶ ¼le najpierw trzeba umieæ do niego dotrzeæ,bo owy cz³owiek zastanowi³ siê nad us³yszanymi s³owami,a nie je odrzuci³,bo uka¿e mu siê co¶ w niew³a¶ciwy sposób.Owszem bardzo wiele ludzi zapomina o Bogu Sprawiedliwym,zapomina ¿e ka¿dy grzech jest z³em,za któe jest kara,ale jednocze¶nie zapomina o tym,¿e powinien ¿a³owaæ,Z takiego my¶lenia czêsto tworzy siê zamkniête ko³o.Trzeba umieæ popatrzeæ na siebie,w swoje serce i powiedzieæ"tak zrobi³am/zrobi³em ¼le,wstydzê siê,¿a³ujê,pragnê pzrebaczenia.Kap³an w imieniu Boga nam przebacza i w tym momenice Bó zapomina bo jest Mi³osierny,a my czêsto rozpamiêtujemy.Z jednej strony to dobre-uczymy siê wtedy i mozemy wyci±gn¶æ wnioski,ale trzeba to robiæ z umiarem,bo takie umiaru nie bêdzie mo¿e to ¼le siê skoñczyæ.

To co napisa³am nie jest z "poradnika ma³ego psychologa",ja nim nie jestem.Piszê to,co na prawdê uwa¿am,co s±dzê i czego keidy¶ w zyciu siê nauczy³am.To jest my¶lenie samodzielne.Ja nie staram siê byæ tu psychologiem ani jakim¶ terapeut±,bo to nie o to chodzi.Próba wiary na prawde moim zdaniem pomaga wbrew pozorom,a Bóg wie jacy my jeste¶my i wie ile mo¿emy wytrzymaæ,dlatego nigdy nie zsy³a na nas tego czego nie mozemy znie¶æ.Ka¿da modliwta z Bogiem jest bardzo wa¿na.Gdy cz³owiek uklêknie i popatrzy na wizerunek Jezusa,na krzy¿,na którym umar³ cz³owiek wiele pyatñ nie jednemu przychodzi do g³owy.Wiele osób nawróci³± siê w momencie gdy uklêkli,ale nie mozemy oceniaæ tych,którzy np.w Ko¶ciele modl± siê na siedz±co.Czêsto siê zdarza,ze ich wiara na prawde jest mocna i silna,budowana na trwa³ym fundamencie.Tylko Bóg mo¿e oceniæ to,jaki osoba wiary jest ka¿dy z nas,i¿ wiara jest prywatn± kwesti± miêdzy Bogiem,a cz³owiekiem.Relacje z Bogiem pomagaj± nam w codziennej wêdrówce po ¶cie¿kach naszego ¿ycia,ale im czê¶ciej bêdziemy rozmawiaæ z Bogiem,bêdziemy przyjmowaæ Go do serca tym bêdzie ta relacja lepsza,tym z g³êbsz± wiar± bêdziemy potrafili powiedzieæ s³owa"B±d¼ wola Twoja"i na prawde ufaæ w to co wypowiadamy ka¿dego dnia na modlitwie.Jednak w ¿yciu cz³owieka drugi cz³owiek jest bardzo wa¿ny,takich ludzi zsy³a nam Bóg by pomogli przej¶æ nam razem t± drogê,któr± On ju¿ kiedy¶ szed³.I nie chodzi tu o dbanie o dobr± opiniê na si³ê,ale gdy kto¶ zaczyna szerzyæ perfidne k³±mstwo i stara siê poni¿yæ drugiego cz³owieka to nie jest pych± wyt³umaczyæ komu¶,ze jest inaczej ni¿ us³ysza³ od osoby trzeciej.Ludzie niejednokrotnie zazdrosz± innym i przez to chc± im zniszczyæ ¿ycie.Gdy opowiadaj± nieprawde wiele osób moze w to uwierzyæ,a najgorzej gdy cz³owiek czuje siê samotny po¶ród ludzi,którzy my¶l±,ze nigdy nie jest samotny.Gdy idzie do pracy czy szko³y,a ta nikt siê do niego nie odezwie,ka¿dy tylko patrzy oceniajacym zmnym spojrzeniem,jesli do tego w domu siê nie uk³ada,mimo ¿e Bóg nie opuszcza cz³owiek taki nie wie jak siê zachowaæ.Czuje siê gorszy od innych nawet gdy tak nie jest.Traci swoj± samoocen±,któr± ka¿dy posiada i bardzo czêsto dochodzi do tragedii,a potem ka¿dy zastanawia siê co siê sta³o?A cz³owiek ten szuka³ jedynie jednego u¶miechu,nieczego wiêcej.To nie jest pycha,ale wo³anie o pomoc,którego czêsto my,ludzie XXI wieku nie widzimy b±d¼ nie chcemy zobaczyæ,bo tak nam wygodniej,a czasem nie tzreba wiele,czasem wystarczy jedno dobre s³owo,pomocna d³oñ,niepotêpiajace spojrzenie,a czasem na p[rawde nie tzreba tego wszystkiego wystrczy zwyk³y u¶miech.To nic nie kosztuje,a tyle daje drugiemu cz³owiekowi.Jednak ka¿dy taki cz³owiek posiada godno¶æ,ka¿dy j± ma.Nie mozemy powiedzieæ,ze cz³owiek nie ma godnosci.Pierwsi ludzie owszem pope³nili grzech,ale konsekwencj± tego jest dla nas grzech pierworodny,ale nie odebrali nam tym z³em godnosci.Posiada j± ka¿dy cz³owie niezale¿nie od tego jakiej jest rasy czy narodowosci.Jezus przyszed³ na ziemiê i pokaza³ nam jak mamy czyniæ i to ¿e mamy godno¶æ cz³owieka i nikt nie moze nam jej odebraæ.pokaza³ nam,¿e to jakimi jeste¶my lud¼mi bêdzie rzutowaæ na to co bêdzie potem.Bóh nigdy nie opu¶ci³ Jezusa.To by³ Jego syn i nie uczyni³ by tego.Jezus z krzy¿a zawo³a³"Bo¿e Mój,Bo¿e Mój czemu¶ mnie opu¶ci³"nie dlatego,¿e Bóg Go zostawi³,opu¶ci³,ale dlatego by daæ nam ¶wiadectwo(i to nie moje s³owa,ale ojca od którego to keidy¶ us³ysza³am).Pokaza³ nam,¿e wszystko mozna wybaczyæ i ¿e czasem wystrczy nawróciæ ciê aby byæ szczê¶liwym.On wybaczy³ ³otrowi oraz tym,którzy Jego ukrzy¿owali,odarli z szat.Mimo ¿e to uczynili nie straci³ nigdy godnosci,bo godno¶æ nadaje nam Bóg.Sprawi³,¿e mo¿emy ¿yæ,a potem dost±piæ dalszego ¿ycia.Mamy owszem obowi±zki wobec Boga,jest On sêdzi±,ale On jest równie¿ naszym Przyjacielem i o tym te¿ nie mozemy zapomnieæ.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group