Forum Parafialne

Chaos · Wiek: 50 Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 102 Skąd: K-K

Po co zostajemy poddawani "prĂłbie wiary"skoro BĂłg wie Âże i tak siĂŞ "wyÂłoÂżymy".On przecieÂż zna nasze sÂłaboÂści.Chodzi o lekcjĂŞ pokory czy o to ÂżebyÂśmy popadli w rozpacz?????

Justysia · Wysłany: 2010-03-23, 15:07

BĂłg stawia na naszej drodze przeszkody, jakimi sÂą wÂłaÂśnie te prĂłby, aby sprawdziĂŚ naszÂą siÂłĂŞ i wiarĂŞ. W ten sposĂłb BĂłg moÂże siĂŞ przekonaĂŚ, czy w momencie wystawienia nas na prĂłbĂŞ dalej bĂŞdziemy Mu ufaĂŚ, kochaĂŚ Go, czy odwrĂłcimy siĂŞ od Niego, bo bĂŞdziemy sÂłabi. ChociaÂż BĂłg zna nasze sÂłaboÂści i bardzo dobrze wie czego najbardziej siĂŞ boimy to wystawia nas na prĂłbĂŞ, aby pokazaĂŚ nam, Âże coÂś jednak robimy Âźle, chce nam objaÂśniĂŚ, co musimy zmieniĂŚ w swym Âżyciu, co do tej pory oddalaÂło nas od Niego.
Nikt nie powiedziaÂł, Âże po kaÂżdej prĂłbie musimy siĂŞ „wyÂłoÂżyĂŚ”. KtoÂś kto naprawdĂŞ ufa Bogu i chociaÂż siĂŞ w niektĂłrych momentach swego Âżycia potyka o grzech, nie „wyÂłoÂży” siĂŞ do koĂąca. KtoÂś kto kocha bĂŞdzie dÂąÂżyĂŚ do tego, aby uszczĂŞÂśliwiĂŚ tÂą osobĂŞ. Tak samo jest z nami, jeÂżeli bardzo mocno kochamy Boga za to wszystko, to i tak powinniÂśmy mu dziĂŞkowaĂŚ za to, Âże wystawia nas na „prĂłbĂŞ wiary”, bo w ten sposĂłb moÂżemy siĂŞ przekonaĂŚ co robimy Âźle, zmieniĂŚ to i przede wszystkim pogÂłĂŞbiĂŚ naszÂą wiarĂŞ oraz stanÂąĂŚ bliÂżej Boga i Jego miÂłoÂści.

Chaos · Wiek: 50 Dołączyła: 11 Kwi 2008 Posty: 102 Skąd: K-K

"WiÂśta wio Âłatwo powiedzieĂŚ" :-(

Ks. Krzysztof · Wiek: 43 Dołączył: 23 Mar 2008 Posty: 108

BĂłg ukochaÂł bardzo Abrahama, a jednak kazaÂł mu zÂłoÂżyĂŚ ofiarĂŞ ze swego syna. BĂłg ukochaÂł Hioba a jednak zabraÂł mu wszystko by poznaĂŚ jego wiarĂŞ.

BĂłg daÂł nam wolnoÂśĂŚ. Od nas zaleÂży jak z tego daru wolnoÂści skorzystamy. Czy pozostaniemy wierni Bogu, czy teÂż siĂŞ sprzeciwimy Jego oczekiwaniom. StÂąd chyba wystawia nas na prĂłbĂŞ. IleÂż to razy w Âżyciu prosimy o coÂś np. o zdanie egzaminu na prawo jazdy, i jak czĂŞsto bywa Âże gdy zdamy to nie podziĂŞkujemy, albo nie uda nam siĂŞ zdaĂŚ raz, drugi czy trzeci i odwracamy siĂŞ od Boga bo mĂłwimy Âże nas nie sÂłucha, a moÂże prĂłbuje czy wtedy gdy nie jest "dobrÂą wrĂłÂżkÂą" takÂże bĂŞdziemy Mu wierni, czy siĂŞ odwrĂłcimy.

Wiara mĂŞÂżnie wyznawana - to wiara staÂła.

figlarka · Wysłany: 2010-03-24, 16:25

KaÂżdy z dorosÂłych juÂż ludzi przyjÂąÂł Bierzmowanie czyli sakrament dojrzaÂłoÂści chrzeÂścijaĂąskiej.By dojrzaÂłoÂśĂŚ tÂą przyjÂąĂŚ calym sobÂą jesteÂśmy wystawiani na prĂłby.KaÂżdego dnia spotyka nas coÂś,czego siĂŞ nie spodziewmy,kaÂżdego dnia doznajemy cierpienia czy smutku,ale tego samego dnia doznajemy rĂłwnieÂż radoÂści,ale tej ostatniej nie widzimy,bo oczy zasÂłoniete mamy wizjÂą naszego ogromnego cierpienia.Jednak wizja ta jest czĂŞsto przesycona poprzez szatana.Gdy BĂłg wystawia nas na prĂłbĂŞ Ăłw zaraz obok pojawia siĂŞ szatan,ktĂłry wmawia nam,Âże Âźle Âże BĂłg tak robi,Âże skoro mamy niezdany egzamin czy umarÂł ktoÂś nam bliski tzn.Âże BĂłg o nas zapomniaÂł i nas nie kocha.JeÂśli w to uwierzymy to bĂŞdzie zwyciĂŞstwo szatana,jednak najgorzej gdy przestajemy wierzyĂŚ w jego istnienie,bo wtedy to on bĂŞdzie mĂłgÂł wmawiaĂŚ nam rĂłÂżne rzeczy.Tak jednak nie jest.BĂłg owszem zsyÂła nam cierpienie,ale w tym cierpieniu nie jesteÂśmy sami.KaÂżdego dnia podaje nam rĂŞkĂŞ i nigdy,przenigdy nie zsyÂła na nas tego,czego nie moÂżemy znieÂśĂŚ,On zna nasze siÂły.JeÂśli wie,Âże z czymÂś nie damy sobie rad,bo niejednkrotnie ejst tak,Âże czÂłowiek potrzebuje porozmawiaĂŚ z drugim czÂłowiekiem wtedy posyÂła nam przyjaciĂłÂł,ktĂłrych my czĂŞsto nie widzimy albo nie chcemy zobaczyĂŚ,dlatego powinniÂśmy kaÂżdego dnia modliĂŚ siĂŞ to otwarcie nam oczu.Poza tym Jezus specjalnie ponad 2000 lat temu przyszedÂł na ziemiĂŞ,bo chciaÂł przeÂżyĂŚ to,co my by lepiej nas zrozumieĂŚ.Wiecie jakie jest najkrĂłtsze zdanie w PiÂśmie ÂŚwiĂŞtym??? ...."Jezus zapÂłakaÂł"-zapÂłakaÂł,bo starciÂł kogoÂś kogo kochaÂł, swojego przyjaciela.Potem w Ogrodzie Oliwnym czuÂł siĂŞ samotny i opuszczony.Na Drodze KrzyÂżowej byÂł sam.Tyle ludzi siĂŞ od Niego odwrĂłciÂło...Nie raz po Jego policzkach rĂłwnieÂż pÂłynĂŞÂły Âłzy.Jezus mĂłj drogi czÂłowieku przeÂżyÂł to samo co my,mimo Âże tak dawno.Czasy siĂŞ zmieniÂły,ale nie uczucia innych ludzi,nie nasze serca.KaÂżdy czÂłowiek niejednokrotnie nie ma juÂż siÂły,brakuje mu odwagi.Przychodzi i zarzuca Bogu,Âże to przez Niego,a Boga moÂżna znaleÂźĂŚ w ciszy.On w ciszy serca pokaÂże ktĂłrĂŞdy kroczyĂŚ i skÂąd wziÂąÂśĂŚ siÂły.On jest naszÂą siÂłÂą na codziennych ÂścieÂżkach zycia.PrĂłby wiary sÂą cieÂżkie gdy wszytsko siĂŞ wali,a czÂłowiekowi brakuje siÂły do pĂłjÂścia za Chrystusem,ale On powiedziaÂł:"Ja bĂŞdĂŞ z Wami przez WSZYTSKIE dnia aÂż do skoĂączenia Âświata"PowiedziaÂł wszystkie,a nie tylko te szczeÂśliwe i On jest,bo kocha czÂłowieka,bo to dla czÂłowieka umarÂł na drzewnie krzyÂża by otworzyĂŚ niebo.On kaÂżdego dnia dotyka nasze serca wlewajÂąc w nie nadziejĂŞ i wiarĂŞ.JeÂśli Âżycie oprzemy na trwaÂłym fundamencie wiary i z ufnoÂściÂą bedzimey potrafili powiedzieĂŚ sÂłowa,ktĂłre wypowiadmy kaÂżdego dnia,co wcale nie ejst Âłatwe,tak wiem, sÂłowa "BÂądÂź wola Twoja"wtedy zwyciĂŞÂżymy kaÂżdÂą prĂłbĂŞ,bo w najgorszych sytuacjach BĂłg nas nie opuszcza i niesie nas na swoich rĂŞkach,by pomĂłc nam przejÂśĂŚ Âłez dolinĂŞ i przetrwaĂŚ prĂłbĂŞ,ktĂłrÂą po ludzku ciĂŞÂżko jest znieÂśĂŚ.

tulipa · Wysłany: 2010-03-24, 20:08

ChociaÂż czasami jest ciĂŞÂżko, jest coraz mniej siÂł, a gĂłra coraz bardziej stroma… nie moÂżemy siĂŞ poddaĂŚ. MoÂże i czasami myÂślimy Âże to koniec, gorzej juÂż byĂŚ nie moÂże i nie ma sensu siĂŞ staraĂŚ, nie moÂżemy za to wszystko obwiniaĂŚ Boga bo On nigdy nie zsyÂła na nas tego czego nie potrafilibyÂśmy znieÂśĂŚ. Czy BĂłg poddaje nas prĂłbie? Chyba tak sprawdza czy siĂŞ od Niego nie odwrĂłcimy tylko dlatego Âże coÂś poszÂło nie po naszej myÂśli i moim zdaniem przy tym, Âże coÂś nam nie wyszÂło dostajemy swego rodzaju lekcjĂŞ. Tylko nie zawsze potrafimy z niej wyciÂągnÂąĂŚ wÂłaÂściwe wnioski i wÂłaÂśnie wtedy za nasze niepowodzenia winimy Boga, a przez to zaczynamy siĂŞ od Niego oddalaĂŚ.

Justysia · Wysłany: 2010-03-24, 20:46

Nasza wiara jest wtedy bardzo silna, gdy zostanie wyprĂłbowana. Przez nasze Âżycie musi przejÂśĂŚ burza, tornado, wiele prĂłb i nowych, zaskakujÂących doÂświadczeĂą, aby nasza wiara byÂła tÂą wiarÂą silnÂą i mocnÂą w naszym sercu. U wielu osĂłb wystĂŞpuje wiara powierzchowna polegajÂąca jedynie na staniu w miejscu, jeÂżeli chodzi o zaufanie i zawierzenie siĂŞ Bogu; dla takiej osoby Msza ÂŚw. w niedzielĂŞ, spowiedÂź co jakiÂś czas to jedynie rytuaÂł, ktĂłry trzeba „odbĂŞbniĂŚ”. Na szczĂŞÂście sÂą rĂłwnieÂż ludzie o wierze autentycznej, gdzie liczy siĂŞ na pierwszym miejscu BĂłg i miÂłoÂśĂŚ do Niego. Jednak, aby stawaĂŚ siĂŞ na nowo noworodkiem Âżycia, BĂłg wystawia nas na prĂłbĂŞ wiary, poniewaÂż chce siĂŞ przekonaĂŚ na czym oprĂłcz miÂłoÂści i zaufania do Niego, opieramy siĂŞ w Âżyciu. Chce siĂŞ przekonaĂŚ czy to On jest tym najwaÂżniejszym w Âżyciu czÂłowieka.

BĂłg pragnie od nas wiary. WystawiajÂąc na prĂłbĂŞ robi w naszym Âżyciu „zamieszanie”, aby pĂłÂźniej mogÂło wyjÂśĂŚ sÂłoĂące, aby mĂłgÂł wejÂśĂŚ do serca czÂłowieka na nowo, ale juÂż jako spokojny powiew wiatru. Bo po burzy zawsze przychodzi tĂŞcza i wychodzi sÂłoĂące, a w naszym Âżyciu takim sÂłoĂącem jest BĂłg, ktĂłry po prĂłbie, po cierpieniu, bĂłlu pojawia siĂŞ dodajÂąc nam siÂły swymi promieniami miÂłoÂści. Czasami nawet, gdy cierpimy, gdy trwa burza, On jest chowajÂąc siĂŞ za wielkimi czarnymi chmurami i wyczekujÂąc, aÂż wreszcie czÂłowiek Go dojrzy.

Bardzo duÂżo ludzi siĂŞ pojawia, ktĂłrzy stawiaj pytanie: „dlaczego BoÂże akurat ja? dlaczego ja mam cierpieĂŚ?”. W momencie cierpienia poddajemy siĂŞ, uciekamy od wszystkiego, w niektĂłrych sytuacjach pytamy Boga, a czasami nawet wyrzucamy Mu, Âże to przez Niego. Jednak On nie robi tego dla siebie. Nie chce abyÂśmy Go tak traktowali. Bardzo dobrze zna naszÂą wiarĂŞ, nasze zalety i wady. BĂłg nie chce wytykaĂŚ nas palcami, Âże jesteÂśmy tchĂłrzami, grzesznikami, poddajemy siĂŞ pokusie. On nie chce w sposĂłb „perfidny” wytykaĂŚ nam naszÂą sÂłaboÂśĂŚ. Jemu bardziej chodzi o to, abyÂśmy sami siĂŞ o tym przekonali i pragnĂŞli zmieniĂŚ to jak tylko siĂŞ da.

figlarka · Wysłany: 2010-03-24, 21:43

BĂłg nie tylko nie chce wytakaĂŚ nam naszych wad,ale nie robi tego.PrĂłbuje wszelkimi moÂżliwymi sposobami pokazaĂŚ nam co robi nie tak,wskazaĂŚ wÂłaÂściwÂą drogĂŞ by pokierowaĂŚ nas do szczĂŞÂścia,w konsekwencji do nieba.BĂłg nigdy nie chciaÂł nikomu wytykaĂŚ tego,co Âźle robi na siÂłĂŞ.Czasem jednak ludzie zmuszajÂą Boga do ostatecznoÂści i gdy chcÂą wystawiĂŚ Go na prĂłbĂŞ On pokazuje im ich grzechy.Tak samo jak zrobiÂł to piszÂąc na piasku przy kobiecie,ktĂłrÂą grzesznicy tacy sami jak ona chciĂŞli ukaraĂŚ.ÂŻaden czÂłowiek nie powinien wytykaĂŚ innym grzechĂłw czy psuĂŚ dobrej opini.ÂŁatwo jest zepsuĂŚ komuÂś dobrÂą opiniĂŞ,ale o wiele trudniej pĂłÂźniej to naprawiĂŚ.Jednak i takie prĂłby zdarzajÂą siĂŞ w Âżyciu.Gdy nagle czÂłowiek traci dobre zdanie w oczach innych,ale nie mozemy wtedy zapomnieĂŚ,Âże nie traci tego zdania w oczach Boga.Tylko BĂłg wie jaki jest czÂłowiek,zna kaÂżde zachowanie.CzÂłowiek moÂże straciĂŚ wszystko,ale nigdy nie starci godnoÂści w oczach Boga.Nikt nie moze odebraĂŚ nam,ludziom godnosci.Gdy Jezusa obdarli z szat w oczach ludzi starciÂł byĂŚ moze godnoÂśĂŚ,ale nie starciÂł jej tak na prawde.Ludzi niejednokrotnie Âźle postĂŞpujÂą,potykajÂą siĂŞ,upadajÂą i czĂŞsto nie majÂą siÂły iÂśĂŚ dalej,ale nie oznacza to,Âże to koniec.Podczas prĂłby upadli,ale mogÂą siĂŞ podnieÂśĂŚ.W kaÂżdej chwili nad ich gÂłowÂą jest rĂŞka,ktĂłra chce pomĂłc,bo jest peÂłna miÂłoÂści i przyjaÂźĂąi.Tylko prawdziwa przyjaÂźĂą jest trwaÂła i wieczna.Nie zÂłamiÂą jej wody...Kiedy Âżycie oparte jest na wierze w Tego,ktĂłry kocha wszystko moÂżna wytrzymaĂŚ,bo jak to kiedyÂś powiedziaÂł kardynaÂł Stefan WyszyĂąski"Ja mam wiarĂŞ siÂłĂŞ,ktĂłrej oni nie znajÂą" i to ÂświĂŞte sÂłowa.Wiara jest nieopisanÂą siÂłÂą.JeÂśli pokÂładamy nadziejĂŞ w Bogu to wiara sprawi,Âże bĂŞdziemy potrafili w chwialch prĂłby zawierzyĂŚ siĂŞ NajwyÂższemu,Âże nie odwrĂłcimy siĂŞ od Niego,Âże nie bĂŞdziemy Mu wypominali,ani wracali do tego co byÂło,bo On juÂż dawno o tym zapomniaÂł.
Czas prĂłby ubogaca naszÂą wiarĂŞ.Tak jak problemy w Âżyciu sprawiajÂą,Âże znajdujemy przyjaciĂłÂł,a kaÂżdy cios sprawia,Âże przyjaÂźĂą jest silniejsza,bo odkrywamy tak wiele rzeczy w drugim czÂłowieku,ktĂłrego takl na prawdĂŞ znamy.Tak samo jest z wiarÂą i prĂłbÂą.cierpienie nigdy nie jest przypadkowe.Cierpienie uczy nas wraÂżliwoÂści na drugiego czÂłowieka,otwiera oczy na rzeczy,ktĂłrych wczeÂśniej nie widzieliÂśmy i sprawia,Âże stajemy siĂŞ innymi ludÂźmi,bardziej doroslymi w wierze i dojrzalszymi w Âżyciu.JednoczeÂśnie gdy radzimy sobie z przeciwnoÂściami czĂŞsto jesteÂśmy przykÂładem dla innych,ktĂłrzy patrzÂą na nas z boku.JesteÂśmy dla nich siÂłÂą gdy majÂą pokonywaĂŚ i zwalczaĂŚ swoje prĂłby.Czasem wydaje nam siĂŞ,ze nasze cierpienie jest daremne jednak to nieprawda.Jest ono darem nie tylko dla nas,ale rĂłwnieÂż dla drugiego czÂłowieka,ktĂłry moÂże byĂŚ nim niesamowicie ubogacony.
W Âżyciu zdarzajÂą siĂŞ rĂłÂżne sytaucje,ale najwaÂżniejsze jest pokaÂładaĂŚ ufnoÂśĂŚ w Bogu,bo wszytsko mogĂŞ w Tym,ktĂłry mnie uamcnia,ktĂłry przychodzi i ktĂłrego Droga KrzyÂżowa kaÂżdego dnia biegnie obok nas.

gregorek · Dołączył: 23 Mar 2008 Posty: 70

Pani Figlarko - wÂłaÂśnie zaprezentowaÂła nam Pani wspaniaÂły koncert bÂłĂŞdĂłw.

1.BĂłg wÂłaÂśnie jak najbardziej chce i wytyka nam nasze wady.ÂŚwiĂŞty Tomasz z Akwinu w jednej ze swoich sum pt "o Wadach i grzechach" pisze za Âśw. Augustynem ze "wada to taka jakoÂśĂŚ ,ktĂłra duszĂŞ robi zÂłÂą" i Âże sprzeciwia siĂŞ cnocie itp.Musimy wiĂŞc walczyĂŚ z naszymi wadami tak jak i z grzechami ,bo w sumie to jedno i to samo.Inna jest sprawa nabywania wad ,ale o tym moÂże kiedy indziej.ÂŻeby walczyĂŚ z nimi trzeba o nich wiedzieĂŚ a zwykle siĂŞ nie wie dopĂłki ktoÂś nam ich nie wytknie.To samo z grzechem.A wiĂŞc wytkniĂŞcie komuÂś wady ,jest nawet dla niego bÂłogosÂławieĂąstwem.

2.KaÂżdy czÂłowiek powinien wytykaĂŚ drugiemu jego grzechy.

3.Z "psucia opinii" (swojej) najbardziej niezadowoleni siĂŞ ludzie ,ktĂłrym na niej zaleÂży ,czyli przepeÂłnieni pychÂą.A ta jest jak wiemy jednym z grzechĂłw gÂłĂłwnych.

4.Gdyby BĂłg wiedziaÂł jaki jest czÂłowiek ,niepotrzebne byÂłoby DzieÂło OdkupieniaJest to tzw.teoria predestynacji wyznawana przez protestantĂłw.Oni to twierdzÂą ,Âże BĂłg wie kto bĂŞdzie zbawiony a kto nie i dlatego nie muszÂą przestrzegaĂŚ Âżadnych zasad moralnych .Bo albo sÂą ,albo nie sÂą zbawieni.ByĂŚ moÂże w Swojej mÂądroÂści ,dajÂąc nam wolnÂą wolĂŞ wyboru ,BĂłg w jakiÂś sposĂłb chwilowo nie chce wiedzieĂŚ co zrobimy.Po Âśmierci naszej nas osÂądzi.

5.Tzw."godnoÂśĂŚ" straciliÂśmy po grzechu Adama i Ewy i jej nie mamy.Mamy grzech pierworodny a nie godnoÂśĂŚ.GodnoÂśĂŚ odzyskajÂą ci ktĂłrzy bĂŞdÂą w Niebie.NiektĂłrzy juz tam sÂą .Miejcie ÂświadomoÂśĂŚ ,Âże BĂłg daÂł nam Prawo ktĂłre musimy przestrzegaĂŚ ,a jeÂśli nie bĂŞdziemy tego robiĂŚ ,niechybnie zeÂśle nas do piekÂła.Bez wzglĂŞdu na miÂłoÂśĂŚ ,bo oprĂłcz niej jest sprawiedliwoÂśĂŚ.JeÂśli nie podoba siĂŞ komuÂś BoÂże Prawo ,ktĂłre z pewnoÂściÂą obowiÂązuje w Niebie ,to nie wejdzie do Nieba.Dla nas Prawo to skÂłada siĂŞ gÂłownie z obowiÂązkĂłw wzglĂŞdem Boga a jednym z nich jest walka z grzechem.W Ewangelii jest o tym duÂżo ,miĂŞdzy innymi jest powiedziane ,Âże jeÂśli ktoÂś zgrzeszyÂł naleÂży go upomnieĂŚ na osobnoÂści,jeÂśli zgrzeszyÂł powtĂłrnie naleÂży go upomnieĂŚ we wspĂłlnocie ,a jeÂśli znĂłw siĂŞ to zdarzy naleÂży go usunÂąĂŚ ze wspĂłlnoty.Mniej wiĂŞcej tak jest napisane.

I coÂś na temat tzw."prĂłb".Jak wiadomo ,szatan byÂł kiedyÂś potĂŞÂżnym ,ulubionym AnioÂłem Boga,ale w pewnym momencie ,pod wpÂływem pychy wypowiedziaÂł Bogu posÂłuszeĂąstwo.Jako AnioÂł ,stworzony byÂł do wiecznoÂści ,poza czasem , i jego sprzeciw nie przeminÂąÂł , tylko wciÂąÂż w wiecznoÂści trwa.NastĂŞpnymi stworzeniami ktĂłre sprzeciwiÂły sie Bogu ,zÂłamali Jego Prawo ,popeÂłnili grzech , byli Adam I Ewa ,jednak byli oni istotami co prawda majÂącymi ÂżyĂŚ wiecznie ,ale juÂż w "czasie" ,i dlatego ich sprzeciw nie miaÂł aÂż takich konsekwencji ,jak 'non servum' powiedziane przez szatana.Stracili GodnoÂśĂŚ ,ÂŁaskĂŞ i Âżycie wieczne ,ale wciÂąÂż mieli szansĂŞ to odzyskaĂŚ.PosÂłuchali siĂŞ szatana -juÂż wtedy upadÂłego - i jest to tak ,Âże wybrali jego prawo.I BĂłg zdecydowaÂł ,Âże zamiast zniszczyĂŚ ludzi da im ÂżyĂŚ ,poprzez wyznaczony czas ,wedÂług praw szatana ,skoro sami je wybrali.W miÂłoÂści Swojej do nas i w miÂłosierdziu nie dopuszcza do tego aby zasady szatana rzÂądziÂły nami absolutnie ,bo juz dawno ludzie by sie powybijali ,jedynie dopuszcza pewien stopieĂą zÂła abyÂśmy sami ,w praktyce , poznali jak doskonaÂłe i wspaniaÂłe jest Prawo Boga.A wiec te 'prĂłby' ,to zÂło ,jest konsekwencjÂą naszego wyboru.Naszego dlatego ,Âże kaÂżdy nasz grzech jest tym samym ,ktĂłry popeÂłnili Prarodzice.KaÂżdy grzech jest kolejnym 'non servum' i to wciÂąÂż trwa.W kaÂżdej sekundzie istnienia tego Âświata.I to raczej nie BĂłg a my sami na te prĂłby siĂŞ wystawiamy .A BĂłg pilnuje aby te 'prĂłby' czy pokusy nas nie przerosÂły i daje nam Âśrodki do walki z nimi.ChoĂŚ trzeba przyznaĂŚ ,Âże niektĂłrzy sÂą w jakiÂś szczegĂłlny sposĂłb doÂświadczani.Vide przykÂład Hioba.
Kiedy Pan nasz Jezus Chrystus modliÂł siĂŞ w OgrĂłjcu tuÂż przed SwojÂą ÂŚwiĂŞtÂą MĂŞkÂą ,opuÂściÂła Go caÂła jego Boska natura.Nawet Ojciec Jego Go opuÂściÂł ,i czy znaczy to ,Âże Pan nasz Jezus Chrystus zostaÂł poddany prĂłbie?OczywiÂście nie ,to byÂła konsekwencja naszych grzechĂłw.Gdyby miaÂł choĂŚ odrobinĂŞ Swej BoskoÂści wtedy ,nie mĂłgÂłby tak dobitnie cierpieĂŚ.
Co do wiary ,to zadajmy sobie pytanie ,czy moÂżemy byĂŚ zbawieni jedynie na podstawie wiary w to ,Âże BĂłg jest Jeden w TrĂłjcy i ,Âże jest miÂłosierny ,to siĂŞ nad nami na pewno zmiÂłuje ?To o wiele bardziej w niebie powinien byĂŚ szatan ,bo on nie tyle wierzy co wie.WidziaÂł Boga ,znaÂł Go ,a jednak jest w piekle. PiekÂło jest peÂłne ludzi ktĂłrzy "wierzyli".Wiara to nie tylko wierzyĂŚ ,Âże BĂłg istnieje i jest to jakiÂś dobry dziadzio .Nie.To za maÂło.Niech wam KapÂłani wytÂłumaczÂą ,dlaczego BĂłg odwrĂłciÂł siĂŞ od Izraela...bo nie czcili Go tak jak On chciaÂł ,Âżeby to robili.Nie przestrzegali Jego Prawa.Bo taka jest natura rzeczy ,Âże jeÂżeli przestanie siĂŞ czciĂŚ Boga ,to stopniowo zacznie siĂŞ traciĂŚ sens wszelkich obrzĂŞdĂłw z kultem zwiÂązanych ,potem zrelatywizuje siĂŞ wszelkie BoÂże Prawa.I bĂŞdzie siĂŞ wierzyĂŚ w dobrego dziadzia na potrzeby spoÂłeczeĂąstwa ,ale juÂż nie w Boga.Tego Jedynego Prawdziwego Sprawiedliwego i ....MiÂłosiernego dla tych ,ktĂłrzy przynajmniej starajÂą siĂŞ ÂżyĂŚ wedÂług jego Praw i kochajÂą Je.
Kwestia odpowiedniego oddawania czci Bogu czĂŞsto zawiera siĂŞ w rzeczach niby-maÂłych.To codzienna modlitwa rano i wieczorem , modlitwa przed - i po posiÂłku ,nawet to jak siĂŞ wykonuje znak KrzyÂża - czy byle jak ,czy z pietyzmem - podobno Bernadeta ,ktĂłrej w Lourdes objawiÂła siĂŞ Matka BoÂża tak piĂŞknie robiÂła ten znak ,Âże na sam widok wielu ludzi siĂŞ nawrĂłciÂło.TakÂże klĂŞczenie i - a to juÂż sprawa wielka - przyjmowanie Komunii ÂŚwiĂŞtej.Nie na stojÂąco a na KOLANACH!!!I przy balaskach.Z poboÂżnoÂści rodzi siĂŞ moralnoÂśĂŚ ,a z moralnoÂści mÂądroÂśĂŚ.Taka mamy teraz moralnoÂśĂŚ na Âświecie jakÂą i poboÂżnoÂśĂŚ.O mÂądroÂści nie wspomnĂŞ.I co ...powiemy ,Âże to BĂłg nas wystawia na "prĂłbĂŞ"?Nie ...to szatan nas niszczy.To on nam wmawia ,Âże przed Bogiem juÂż nie trzeba klĂŞkaĂŚ ,bo przecieÂż my jesteÂśmy z XXI wieku.A BĂłg to przecieÂż nasz kumpel.Bo przecieÂż my juÂż jesteÂśmy doskonali ,sami bogami jesteÂśmy.Przed nikim klĂŞkaĂŚ nie bĂŞdziemy.To nie BĂłg nam prostuje kolana "na prĂłbĂŞ" tylko szatan.ZwierzĂŞ sie teraz ... przez okoÂło rok jak przychodziÂłem do naszego KoÂścioÂła na mszĂŞ ,klĂŞkaÂłem przy przyjmowaniu Komunii ÂŚwiĂŞtej ,przeÂżywajÂąc srogie katusze bo nigdy nie byÂłem pewny czy JÂą dostanĂŞ (niestety w wielu parafiach KapÂłani odmawiajÂą podania Hostii ÂŚw. wiernemu ktĂłry klĂŞczy) ,ale po pierwsze wiedziaÂłem Âże tak trzeba ,a po drugie miaÂłem nadziejĂŞ ,Âże i inni wierni zacznÂą klĂŞkaĂŚ.Nikt nie zaczÂąÂł.Dla mnie to wyszÂło na dobre ,bo zaczÂąÂłem jeÂździĂŚ na prawdziwÂą MszĂŞ katolickÂą ,a takÂą jest tylko Msza Trydencka.
To na razie tyle...Niech Pani pisze ,Pani Figlarko dalej na forum ,bo pisze Pani Âładnie ,tylko Âże to wszystko nieprawda.To takie pedagogiczne pitu - pitu ,jakby skopiowane z jakiegoÂś "poradnika maÂłego psychologa".
Prosze myÂśleĂŚ samodzielnie.

Justysia · Wysłany: 2010-03-25, 16:55

„Pedagogiczne pitu – pitu”? SkÂąd gregorku wiesz, Âże to skopiowane z „poradnika maÂłego psychologa”? Bardzo duÂżo jest osĂłb, ktĂłre prĂłbujÂą dostaĂŚ siĂŞ na psychologiĂŞ i nie zaczynajÂą od kopiowania tekstĂłw z jakiÂś tam poradnikĂłw, lecz sami potrafiÂą wyciÂągaĂŚ wnioski, a to, Âże sÂą w takiej a nie innej formie napisane to raczej nie ich wina. W koĂącu kaÂżdy pisze to co chce i co uwaÂża za prawdziwe. Nikt nie jest doskonaÂły i nikt nie pisze tak piĂŞknie...Nie moÂżna komuÂś na siÂłĂŞ „wciskaĂŚ”, Âże to co pisze jest bÂłĂŞdne. Po to jest forum, aby kaÂżdy mĂłgÂł wyraziĂŚ swoje zdanie. Przez nazwanie tekstu „pedagogicznym pitu – pitu” moÂżna na przykÂład obraziĂŚ w ten sposĂłb autora tekstu.

Ale wracajÂąc do tematu...”KaÂżdy czÂłowiek powinien wytykaĂŚ drugiemu jego grzechy”. I tu do koĂąca siĂŞ nie zgodzĂŞ. „POWINIEN”? Skoro kaÂżdy kaÂżdemu bĂŞdzie wytykaÂł wszystkie bÂłĂŞdy, upadki i zÂłe uczynki, po pewnym czasie zapomni o swoich wÂłasnych. CzÂłowiek pouczajÂący wciÂąÂż innych w koĂącu nie bĂŞdzie zauwaÂżaÂł swoich bÂłĂŞdĂłw. „Uodporni siĂŞ” na swoje grzechy, ale takÂże w innym czÂłowieku bĂŞdzie widzieĂŚ jedynie te zÂłe rzeczy, a w Âżyciu raczej nie o to chodzi. MoÂżna oczywiÂście pokazaĂŚ, powiedzieĂŚ, w jakiÂś sposĂłb przekazaĂŚ, Âże ta inna osoba robi coÂś Âźle, ale to nie moÂże wyglÂądaĂŚ tak, Âże bĂŞdziemy to przekazywaĂŚ kaÂżdemu napotkanemu czÂłowiekowi i narzucali swoje zdanie na ten temat.

„Czy moÂżemy byĂŚ zbawieni jedynie na podstawie wiary w to, Âże BĂłg jest Jeden w TrĂłjcy i, Âże jest miÂłosierny?”. Dla wielu ludzi jest to maÂła iskierka, kruszynka nadziei. CzÂłowiek myÂślÂący, Âże BĂłg jest miÂłosierny ma w sobie juÂż zasiane ziarenko wiary; w tym czÂłowieku moÂżna juÂż zauwaÂżyĂŚ, Âże wkroczyÂł na drogĂŞ idÂącÂą z Bogiem. Wiadomo, Âże jest to jeszcze za maÂło, ale zawsze coÂś. I raczej to nie nam oceniaĂŚ czy zostanie zbawiony, czy nie. To juÂż tylko sam BĂłg wie i lepiej zostawmy to Mu.

Wiara nie polega jedynie na tym, aby „odbĂŞbniĂŚ” modlitwĂŞ porannÂą, wieczornÂą, przed posiÂłkiem, po...i tak dalej i tak dalej...przynajmniej wiara dla mnie to nie tylko odmĂłwiĂŚ reguÂłkĂŞ, ale rĂłwnieÂż porozmawiaĂŚ z Bogiem w kaÂżdej chwili, ofiarowaĂŚ Mu swĂłj dzieĂą, wszystko to, co dzisiaj zrobiÂłam, ale takÂże i przede wszystkim MIÂŁOÂŚĂ, ZAUFANIE i ODDANIE SIĂ MU. Nie powinniÂśmy traktowaĂŚ Boga, jako tzw. pomocnika, ktĂłry w kaÂżdej sytuacji pomoÂże, ale przede wszystkim mieĂŚ Go za przyjaciela, tego prawdziwego, ktĂłry wysÂłucha to, co zrobiliÂśmy dzisiaj, ktĂłrego przeprosimy za to wszystko, co zraniÂło, uwielbimy Go...

Ks. Krzysztof · Wiek: 43 Dołączył: 23 Mar 2008 Posty: 108

Ja tylko do tej iskierki nadziei. PiĂŞknie napisane, jednak gregorek poruszyÂł inny wÂątek, a mianowicie ten Âże dziÂś chyba zbyt wiele mĂłwi siĂŞ o miÂłosierdziu BoÂżym (moim zdaniem) a coraz mniej o BoÂżej sprawiedliwoÂści. A przecieÂż jedna z prawd wiary mĂłwi Âże BĂłg jest SĂŞdziÂą sprawiedliwym ktĂłry za dobro wynagradza, a za zÂło kaÂże! nie ma prawdy wiary mĂłwiÂącej o miÂłosierdziu. JeÂśli zbyt mocno zachÂłyÂśniemy siĂŞ miÂłosierdziem moÂżemy dojÂśĂŚ do przekonania Âże wszystko moÂżemy bo w koĂącu BĂłg jest MiÂłosierny i wszystko nam wybaczy a to juÂż mijanie siĂŞ z prawdÂą, bo na przebaczenie trzeba zapracowaĂŚ.

Ks. Krzysztof · Wiek: 43 Dołączył: 23 Mar 2008 Posty: 108

I jeszcze jedno czy powinno siĂŞ "wytykaĂŚ" grzech - powinno. Bo przytakniĂŞcie (zgodzenie siĂŞ na grzech) jest grzechem!!!!

Justysia · Wysłany: 2010-03-25, 21:01

No dobrze powinno. Ale to nie bĂŞdzie tak, Âże czÂłowiek, ktĂłry wskazuje innym grzech po pewnym czasie zapomni o swoich, a bĂŞdzie tylko widziaÂł bÂłĂŞdy innych? Bo kaÂżdy moÂże pokazaĂŚ innym ich bÂłĂŞdy, ale jak siĂŞ w tym zakrĂŞci i po pewnym czasie bĂŞdzie widziaÂł wszystkich innych, ale siebie nie? Powiem tak: moim zdaniem moÂżna komuÂś wskazaĂŚ bÂłĂŞdy, ale Âżeby to nie wyszÂło poza granicĂŞ w pĂłÂźniejszym czasie.

figlarka · Wysłany: 2010-03-26, 15:42

wytaĂŚ grzechy?Ja bym to inaczej ujeÂła.PowiedziaÂłabym aby pokazywaĂŚ innym,Âże Âźle czyniÂą,Âże pojÂśĂŚ powinni innÂą drogÂą,Âże to robiÂą rani ich przyjaciĂłÂł,rodzinĂŞ,najbliÂższych,ale nie robiĂŚ tego w sposĂłb obraÂźliwy.WyÂśmiewanie siĂŞ ze zÂłych zachowaĂą innych nie przynosi Âżadnych efektĂłw wrĂŞcz przeciwnie.ÂŻeby ukazaĂŚ Âże czÂłowiek robi coÂś Âźle najpierw trzeba umieĂŚ do niego dotrzeĂŚ,bo owy czÂłowiek zastanowiÂł siĂŞ nad usÂłyszanymi sÂłowami,a nie je odrzuciÂł,bo ukaÂże mu siĂŞ coÂś w niewÂłaÂściwy sposĂłb.Owszem bardzo wiele ludzi zapomina o Bogu Sprawiedliwym,zapomina Âże kaÂżdy grzech jest zÂłem,za ktĂłe jest kara,ale jednoczeÂśnie zapomina o tym,Âże powinien ÂżaÂłowaĂŚ,Z takiego myÂślenia czĂŞsto tworzy siĂŞ zamkniĂŞte koÂło.Trzeba umieĂŚ popatrzeĂŚ na siebie,w swoje serce i powiedzieĂŚ"tak zrobiÂłam/zrobiÂłem Âźle,wstydzĂŞ siĂŞ,ÂżaÂłujĂŞ,pragnĂŞ pzrebaczenia.KapÂłan w imieniu Boga nam przebacza i w tym momenice BĂł zapomina bo jest MiÂłosierny,a my czĂŞsto rozpamiĂŞtujemy.Z jednej strony to dobre-uczymy siĂŞ wtedy i mozemy wyciÂągnÂśĂŚ wnioski,ale trzeba to robiĂŚ z umiarem,bo takie umiaru nie bĂŞdzie moÂże to Âźle siĂŞ skoĂączyĂŚ.

To co napisaÂłam nie jest z "poradnika maÂłego psychologa",ja nim nie jestem.PiszĂŞ to,co na prawdĂŞ uwaÂżam,co sÂądzĂŞ i czego keidyÂś w zyciu siĂŞ nauczyÂłam.To jest myÂślenie samodzielne.Ja nie staram siĂŞ byĂŚ tu psychologiem ani jakimÂś terapeutÂą,bo to nie o to chodzi.PrĂłba wiary na prawde moim zdaniem pomaga wbrew pozorom,a BĂłg wie jacy my jesteÂśmy i wie ile moÂżemy wytrzymaĂŚ,dlatego nigdy nie zsyÂła na nas tego czego nie mozemy znieÂśĂŚ.KaÂżda modliwta z Bogiem jest bardzo waÂżna.Gdy czÂłowiek uklĂŞknie i popatrzy na wizerunek Jezusa,na krzyÂż,na ktĂłrym umarÂł czÂłowiek wiele pyatĂą nie jednemu przychodzi do gÂłowy.Wiele osĂłb nawrĂłciÂłÂą siĂŞ w momencie gdy uklĂŞkli,ale nie mozemy oceniaĂŚ tych,ktĂłrzy np.w KoÂściele modlÂą siĂŞ na siedzÂąco.CzĂŞsto siĂŞ zdarza,ze ich wiara na prawde jest mocna i silna,budowana na trwaÂłym fundamencie.Tylko BĂłg moÂże oceniĂŚ to,jaki osoba wiary jest kaÂżdy z nas,iÂż wiara jest prywatnÂą kwestiÂą miĂŞdzy Bogiem,a czÂłowiekiem.Relacje z Bogiem pomagajÂą nam w codziennej wĂŞdrĂłwce po ÂścieÂżkach naszego Âżycia,ale im czĂŞÂściej bĂŞdziemy rozmawiaĂŚ z Bogiem,bĂŞdziemy przyjmowaĂŚ Go do serca tym bĂŞdzie ta relacja lepsza,tym z gÂłĂŞbszÂą wiarÂą bĂŞdziemy potrafili powiedzieĂŚ sÂłowa"BÂądÂź wola Twoja"i na prawde ufaĂŚ w to co wypowiadamy kaÂżdego dnia na modlitwie.Jednak w Âżyciu czÂłowieka drugi czÂłowiek jest bardzo waÂżny,takich ludzi zsyÂła nam BĂłg by pomogli przejÂśĂŚ nam razem tÂą drogĂŞ,ktĂłrÂą On juÂż kiedyÂś szedÂł.I nie chodzi tu o dbanie o dobrÂą opiniĂŞ na siÂłĂŞ,ale gdy ktoÂś zaczyna szerzyĂŚ perfidne kÂłÂąmstwo i stara siĂŞ poniÂżyĂŚ drugiego czÂłowieka to nie jest pychÂą wytÂłumaczyĂŚ komuÂś,ze jest inaczej niÂż usÂłyszaÂł od osoby trzeciej.Ludzie niejednokrotnie zazdroszÂą innym i przez to chcÂą im zniszczyĂŚ Âżycie.Gdy opowiadajÂą nieprawde wiele osĂłb moze w to uwierzyĂŚ,a najgorzej gdy czÂłowiek czuje siĂŞ samotny poÂśrĂłd ludzi,ktĂłrzy myÂślÂą,ze nigdy nie jest samotny.Gdy idzie do pracy czy szkoÂły,a ta nikt siĂŞ do niego nie odezwie,kaÂżdy tylko patrzy oceniajacym zmnym spojrzeniem,jesli do tego w domu siĂŞ nie ukÂłada,mimo Âże BĂłg nie opuszcza czÂłowiek taki nie wie jak siĂŞ zachowaĂŚ.Czuje siĂŞ gorszy od innych nawet gdy tak nie jest.Traci swojÂą samoocenÂą,ktĂłrÂą kaÂżdy posiada i bardzo czĂŞsto dochodzi do tragedii,a potem kaÂżdy zastanawia siĂŞ co siĂŞ staÂło?A czÂłowiek ten szukaÂł jedynie jednego uÂśmiechu,nieczego wiĂŞcej.To nie jest pycha,ale woÂłanie o pomoc,ktĂłrego czĂŞsto my,ludzie XXI wieku nie widzimy bÂądÂź nie chcemy zobaczyĂŚ,bo tak nam wygodniej,a czasem nie tzreba wiele,czasem wystarczy jedno dobre sÂłowo,pomocna dÂłoĂą,niepotĂŞpiajace spojrzenie,a czasem na p[rawde nie tzreba tego wszystkiego wystrczy zwykÂły uÂśmiech.To nic nie kosztuje,a tyle daje drugiemu czÂłowiekowi.Jednak kaÂżdy taki czÂłowiek posiada godnoÂśĂŚ,kaÂżdy jÂą ma.Nie mozemy powiedzieĂŚ,ze czÂłowiek nie ma godnosci.Pierwsi ludzie owszem popeÂłnili grzech,ale konsekwencjÂą tego jest dla nas grzech pierworodny,ale nie odebrali nam tym zÂłem godnosci.Posiada jÂą kaÂżdy czÂłowie niezaleÂżnie od tego jakiej jest rasy czy narodowosci.Jezus przyszedÂł na ziemiĂŞ i pokazaÂł nam jak mamy czyniĂŚ i to Âże mamy godnoÂśĂŚ czÂłowieka i nikt nie moze nam jej odebraĂŚ.pokazaÂł nam,Âże to jakimi jesteÂśmy ludÂźmi bĂŞdzie rzutowaĂŚ na to co bĂŞdzie potem.BĂłh nigdy nie opuÂściÂł Jezusa.To byÂł Jego syn i nie uczyniÂł by tego.Jezus z krzyÂża zawoÂłaÂł"BoÂże MĂłj,BoÂże MĂłj czemuÂś mnie opuÂściÂł"nie dlatego,Âże BĂłg Go zostawiÂł,opuÂściÂł,ale dlatego by daĂŚ nam Âświadectwo(i to nie moje sÂłowa,ale ojca od ktĂłrego to keidyÂś usÂłyszaÂłam).PokazaÂł nam,Âże wszystko mozna wybaczyĂŚ i Âże czasem wystrczy nawrĂłciĂŚ ciĂŞ aby byĂŚ szczĂŞÂśliwym.On wybaczyÂł Âłotrowi oraz tym,ktĂłrzy Jego ukrzyÂżowali,odarli z szat.Mimo Âże to uczynili nie straciÂł nigdy godnosci,bo godnoÂśĂŚ nadaje nam BĂłg.SprawiÂł,Âże moÂżemy ÂżyĂŚ,a potem dostÂąpiĂŚ dalszego Âżycia.Mamy owszem obowiÂązki wobec Boga,jest On sĂŞdziÂą,ale On jest rĂłwnieÂż naszym Przyjacielem i o tym teÂż nie mozemy zapomnieĂŚ.